W twoich oczach jestem cichy...zamyślony... w innym świecie.
Mam przestrzeń osobistą. Taki jestem, ale to nie oznacza, że różnie się od chłopaków z zespołu. Jestem taki sam. Lubie się wygłupiać i śmiać.
Nie lubie gdy wszystko jest nagrywane. Gdy moje życie śledzi cały świat. Nienawidze wścipskich paparazzi.
Kocham Was wszystkich i Cię moją fanką. Proszę Cię jeśli mnie spotkasz i nie zrobię sobie z Tobą zdjęcia nie bądź zła. Zrozum mnie. W mojej sytuacji mogłabyś zachować się podobnie. Chciałbym zaciągnąć Cię do mojego świata na jeden dzień! Tak tylko Ciebie! Właśnie Ciebie !
Właśnie ty spędzisz ze mną dzień!! Ty wygrałaś konkurs! Masz talent! Pięknie śpiewasz i rysujesz! Będziesz miała okazję porobić to ze mną!!!
*Oczami Eveline*
-Ładuj się , Ładuj!!!!!!!!!! - krzyczę do komputera. Akurat teraz się zaciął. Moi idole zorganizowali konkurs i mogło wygrać 5 osób. Każda z nich spędzi dzień z chłopakiem , który ją wybrał. Wszyscy mi mówili, pisali, że mam zajebisty głos i mój portret 1D wygląda jak ich zdjęcie. Ponad 2 tysiące osób podało moją pracę dalej na TT. ALe to nie tylko liczy się w tym konkursie, muszę spodobać się jednemu z zespołu. Nie udało mi się tego wygrać, na pewno nie.
ZAŁADOWAŁO SIĘ!!!!!
"Wyniki konkursu !
Dziękujemy wszystkim za wzięcie udziału. Wasze prace były świetne, jednak mogiśmy wybrać tylko 5 najlepszych. To nie był prosty wybór.
Harry Styles spędzi dzień z Mirinda Smith
Liam Payne spędzi dzień z Natalie Ceca.
Niall Horan spędzi dzień z Nicole Suda.
Zayn Malik spędzi dzień z Eveline Moc... "
Co??????????
To ja!!!!!!!!!! Nie wierze!!!!!!!! TO JA!!!!!!! On na prawdę mnie wybrał!!!!!!
Jak się ze mną skontakuję??? Cała się trzęsę...... kontynuuje czytanie....
"...Louis Tomlinson spędzi dzień z Aleksandra Poth
Wygranym gratulujemy , dostaliście od nas wiaodmość na email. Jeszcze dziś otrzymacie od nas telefon! "
Szybko wchodzę na pocztę. Jest E-mail! O Matko Zadzwonią do mnie dziś najpóźniej o 24!! Jes 10:00. Tyle mam czekać! Zbiegłam na dół do garderoby. Wyjęłam czarne rurki i białą bluzkę w granatowe paski. Założyłam na siebie wybrane ciuchy, sięgnęłam jeszcze po czarną bluzę i zakładając na stopy reebooki wyszłam z domu. Zapukałam do Willi na przeciwko. Otworzyła mi mama mojej przyjaciółki.
-Cześć Eveline!
-Dzień dobry.
-Wejdź, Madison jest w swoim pokoju.
-dziękuję
Szybkim krokiem popędziłam na górę. Bez pukania wparowałam do pokoju Madi. Dziewczyna grała sobie na gitarze,
-Hej Eveline , co się stało? Jesteś taka podniecona - zaśmiała się.
-jestem! i To bardzo jestem ! Nazywam się Eveline Moc prawda?? Boże to ja co nie?
- tak, a co się stało?
-Wygrałam dzień..Dzień z Zaynem!! Mówiłam ci o tym konkursie w , którym nie chciałaś wziąć udziału. Wygrałam go!!!! Zayn mnie wybrał, rozumiesz?
Madison wstała i otworzyła buzie ze zdziwienia , a potem obie zaczęłyśmy skakać jak głupie.
-Błagam weź dla mnie autograf dobrze?
-jasne! Poproszę go, aby do Ciebie zadzwonił może się zgodzi.
Reszte dnia czekałyśmy, aż do mnie zadzwonią. o 22 zaczęłyśmy tracić nadzieję.
-a może się pomylili? -pytałam
-ej na pewno nie, jeszcze mają dwie godziny. -odpowiedała mi Madi
O Boże dzwoni telefon!!!!!!!
-o nie to tylko mama.... nie odbiorę noo , bo jak oni wtedy będą dzwonić....
23.
Kurde no denerwuje się jeszcze tylko godzina.
-MADI dzwoni jakiś nieznany numer! Madii!!
Madi szybko wróciła z kuchni, odebrałam i włączyłam głośnomówiący.
*Rozmowa telefoniczna*
- Dzień Dobry! Z tej strony menadżer One Direction czy dodzwoniłem się do Pani Eveline Moc?
-t..t..taak
-Zapewne już wiesz, że to Ty spędzisz dzień z Zaynem Malikiem!
-tak i nadal w to nie mogę uwierzyć.
-To uwierz! Już za tydzień Zayn na 24h będzie tylko twój. Jesteś z Leicester ?
-t..tak.
-Dnia 26.01 przyjedzie pod twój dom limuzyna, która zawiezie Cię do Zayna! Od tego czasu kiedy się z nim spotkasz będziecie mogli spędzić razem 24 h. Adres wyślij nam na ten numer.
-d..dobrze...
-masz jeszcze jakieś pytania?
-tak. Czy też ta limuzyna mnie odwiezie do domu?
-jak najbardziej. Za nic nie będziesz musiała płacić, tego dnia wszystko stawia Zayn.
-dobrze, już nie mam pytań. Jezuuu dziękuję.
-To my dziękujemy na prawdę masz talent.
- Do widzenia.
*Koniec rozmowy *
O BOŻE BOŻE BOŻE
-aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! - krzyczymy razem z Madi
-zazdroszczę Ci dziewczyno!
-ej Madi ja sobie też!
- wysyłaj tego smsa.
Wysłałam im mój adres. Za tydzień zobaczę Zayna nie wierzę !
Wróciłam do domu. Dostałam ogromny opieprz od mamy. Skończyło się płaczem. Nie było mnie w domu od rana do wieczora, nie dawałam żadnego znaku życia. Rano wytłumaczyłam jej czemu tak zrobiłam. Wszystko mi wybaczyła!!!!
Wszystko!!!!!!!!
Kocham ją !!
Dostałam informację, że limuzyna ma przyjechać po mnie o godzinie 8:00 .Wstałam już o 6:00 . Założyłam na siebie cieniutkie rajstopy , skórzaną spódniczkę i wpuściłam białą bluzkę lekko przeźroczystą. Na stopy założyłam czarne vansy, które pożyczyła mi Madison. Mamusia zrobiła mi śniadanie a tata dał mi 100 dolarów. Powiedział, że to tak na wszelki wypadek. o 7.30 poszłam do Madi i razem czekałyśmy pod moim domem na limuzyne. Wzięłam moją dużą torebkę , bo do środka włożyłam plakaty moje i Madison, płyty i książki. Jak nie będę się wstydzić to po proszę go o podpisanie tego. Wsadziłam tam jeszcze bluzki z 1D. Na moje nadgarski założyłam bransoletki z one direction. Spakowałam jeszcze jakąś piżamę i ubranie na następny dzień. 7:55.Madison wstała i otworzyła buzie ze zdziwienia , a potem obie zaczęłyśmy skakać jak głupie.
-Błagam weź dla mnie autograf dobrze?
-jasne! Poproszę go, aby do Ciebie zadzwonił może się zgodzi.
Reszte dnia czekałyśmy, aż do mnie zadzwonią. o 22 zaczęłyśmy tracić nadzieję.
-a może się pomylili? -pytałam
-ej na pewno nie, jeszcze mają dwie godziny. -odpowiedała mi Madi
O Boże dzwoni telefon!!!!!!!
-o nie to tylko mama.... nie odbiorę noo , bo jak oni wtedy będą dzwonić....
23.
Kurde no denerwuje się jeszcze tylko godzina.
-MADI dzwoni jakiś nieznany numer! Madii!!
Madi szybko wróciła z kuchni, odebrałam i włączyłam głośnomówiący.
*Rozmowa telefoniczna*
- Dzień Dobry! Z tej strony menadżer One Direction czy dodzwoniłem się do Pani Eveline Moc?
-t..t..taak
-Zapewne już wiesz, że to Ty spędzisz dzień z Zaynem Malikiem!
-tak i nadal w to nie mogę uwierzyć.
-To uwierz! Już za tydzień Zayn na 24h będzie tylko twój. Jesteś z Leicester ?
-t..tak.
-Dnia 26.01 przyjedzie pod twój dom limuzyna, która zawiezie Cię do Zayna! Od tego czasu kiedy się z nim spotkasz będziecie mogli spędzić razem 24 h. Adres wyślij nam na ten numer.
-d..dobrze...
-masz jeszcze jakieś pytania?
-tak. Czy też ta limuzyna mnie odwiezie do domu?
-jak najbardziej. Za nic nie będziesz musiała płacić, tego dnia wszystko stawia Zayn.
-dobrze, już nie mam pytań. Jezuuu dziękuję.
-To my dziękujemy na prawdę masz talent.
- Do widzenia.
*Koniec rozmowy *
O BOŻE BOŻE BOŻE
-aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! - krzyczymy razem z Madi
-zazdroszczę Ci dziewczyno!
-ej Madi ja sobie też!
- wysyłaj tego smsa.
Wysłałam im mój adres. Za tydzień zobaczę Zayna nie wierzę !
Wróciłam do domu. Dostałam ogromny opieprz od mamy. Skończyło się płaczem. Nie było mnie w domu od rana do wieczora, nie dawałam żadnego znaku życia. Rano wytłumaczyłam jej czemu tak zrobiłam. Wszystko mi wybaczyła!!!!
Wszystko!!!!!!!!
Kocham ją !!
*Tydzień późnej *
-Madi oni zaraz po mnie będą ! boję się tak bardzo się boję.
- nie bój się ! Spełnisz swoje marzenie..chociaż ty...
Nie wiedziałam co mam jej powiedzieć nie mogę nic zrobić, nie mogę jej zabrać ze sobą. Pod dom podjechała wielka limuzyna. Próbowałam zachować spokój. Z samochodu wysiadł wysoki mężczyzna w garniutrze.
- Która z pań to Eveline Moc?
-ja. - odpowiedziałam i zbliżyłam się do mężczyzny.
- pożegnaj się z koleżanką i zapraszam Cię do limuzyny.
Madison wyściskała mnie jak nigdy. Dała mi do ręki list.
-Daj go Zaynowi proszę.
-Dobrze - uśmiechnęłam się i schowałam kopertę do torebki. Facet w garniturze otworzył mi drzwi i wsiadłam do środka. Samochód jest wielki a ja będę jechać dwie godziny z obcym facetem.
Mężczyzna okazał się być miły. Przedstawił mi się i kazał mówić po imieniu. Nazywa się Thomas. Puścił z radia piosenki One Direction i śpiewał razem ze mną. Podróż minęła nam bardzo szybko. Zatrzymaliśmy się pod Hotelem Lanesborough. Przecież to jest najdroższy hotel w Londynie! Pobyt w nim kosztuje fortune. Thomas dał mi kluczę do pokoju i powiedział, że tam mam się udać. Podziękowałam mu za podwózkę i weszłam do środka budynku.
O mój boże , ale tu pięknie. Panie w recepcji przywitały mnie i powiedziały gdzie mam się udać. Wsiadłam do windy i pojechałam na drugie piętro. Musiałam iść długim korytarze, aż znalazłam mój pokój. 1407 . Ciekawe czy tam będzie czekał na mnie Zayn. Otworzyłam drzwi. WOW .
ta sypialnia jest cudowna. Weszłam do drugiego pomieszczenia.
Nigdzie nie widze Zayna, nie wiem co mam zrobić. Usiadłam na łóżku i miałam zamiar zadzwonić do Thomasa gdy drzwi łazienki się otworzyły.
-Cześć ty jesteś pewnie Eveline?
-t..tak - powiedziałam wstając. On odłożył ręcznik na ziemi i przytulił mnie.
- przepraszam, ale nie sądziłem, że tak szybko przyjedziesz. Jednak to dobrze. Która jest godzina?
-10.30 - odpowiedziałam mu zerkając na zegarek.
- o to mamy bardzo dużo czasu skarbie. Wszystko zaplanowałem. Daj mi sekundkę.
-dobrze.
Poszedł do drugiego pomieszczenia i wrócił w bluzce.
-czuj się przy mnie jak przy przyjacielu. Możesz mi wszystko powiedzieć, możesz mi zaufać. - poinformował mnie.
Przecież Wiem o tym Zayn!!!! Wstydze się no.
-wiem...
-wybrałem Cię , bo na prawdę genialnie śpiewasz. Może zaśpiewamy coś razem?
-ja z Tobą?
-tak. - Uśmiechnął się.
-dobrze, mogę wybrać piosenkę?
-jasne
-zawsze chciałam zaśpiewać z Tobą w duecie Half a heart. Czy da się to zrobić? Odkąd usłyszałam tą piosenkę uznałam, że muszę ją z Tobą zaśpiewać.
-Okej.
Znów się uśmiechnął. Kocham ten jego olśniewający uśmiech
-ja zacznę - powiedział.
-So your friends been telling me
You've been sleeping with my sweater
And that you can't stop missing me
Bet my friends been telling you
I'm not doing much better
'Cause I'm missing half of me
teraz chyba moja kolej. Mam zaśpiewać jego zwrotkę. A jak coś schrzanię? Boję się.
- And being here without you
It's like I'm waking up to
-Only half a blue sky
Kinda there but not quite
I'm walking round with just one shoe
I'm a half a heart without you
I'm half the man, at best
With half an arrow in my chest
I miss everything we do
I'm a half a heart without you
It's like I'm waking up to
-Only half a blue sky
Kinda there but not quite
I'm walking round with just one shoe
I'm a half a heart without you
I'm half the man, at best
With half an arrow in my chest
I miss everything we do
I'm a half a heart without you
Nie poszło mi chyba tak źle...On jest taki boski.
- pięknie śpiewasz.
Usłyszeć taki komplment od Zayna???
-dziękuję. Ty też Zayn, kocham twój głos. Mogłabym Cię słuchać godzinami...oglądać twoje zdjęcia i nigdy mi się to nie znudzi. Teraz mam okazję poznać Cię przez jedną dobę i nie wiesz jakie to dla mnie ważne.
- Miło mi słyszeć takie komplementy. Później mnie narysujesz, a zaraz będziemy wychodzić. Nie wiem czy potrzebna Ci będzie taka duża torba.
- emm... nie mam gdzie schować potrzebnych drobiazgów.
- ja wezmę plecak, będziesz mogła tam schować jakieś rzeczy.
Wyjęłam z torby potrfel, kosmetyczkę, aparat, szczotkę do włosów i rajstopy na wszelki wypadek jak te mi się porwą. podałam to Zaynowi.
- hahaha jesteś jak Perrie, ona zawsze bierze tyle zbędnych rzeczy.
-one nie są zbędne! - zaprzeczyłam, ale on tylko się zaśmiał. Ma taki słodki śmiech.
- gdzie się wybieramy? - spytałam.
- chce Ci pokazać jak wygląda mój zwykły dzień.
- a właśnie chciałam się spytać czy to nasze spotkanie będzie nagrywane.
- nie. Znaczy no jak wyjdziemy na dwór to na pewno ktoś z kamerą się znajdzie, ale żadnych kamer nie zamawiałem. To dobrze czy źle?
-dobrze
Zaszliśmy do jadalni, bo mulat uznał, że mogę być głodna. W sumie nie zjadłam tego co zrobiła mi mama. Jeden gryz kanapki wziełam. Tutaj było mnóstwo jedzenia i nie wiedziałam na co się zdecydować. Zayn wziął jajecznicę , a ja omlety. Myślałam, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać, ale było zupełnie inaczej. Ja mu opowiadałam o moich przeżyciach jak zostałam directioner, o tym, że byłam na ich koncercie, ale miałam miejsce gdzieś daleko w tłumie. Mówiłam również o hejterach, o tym, że moje życie kręci się tylko w okół nich . Uznał, że to wariatctwo, ale bardzo mu miło. On opowiedział mi jak bał się , że Perrie nie przyjmie jego oświadczyn.
- Wiesz, że oświadczyłeś się jej w moje urodziny?
-na prawdę?
-tak.
- zapamiętam, że masz urodziny 18 sierpnia .
Po śniadaniu wyszliśmy z hotelu. Zimne powietrze buchnęło mi w twarz. Mam tylko cienki niebieski płaszczyk i letni szaliczek. Zapomniałam wziąć z domu czapki . W sumie to nawet nie chciałam jej brać, ale teraz tego żałuje.
-Masz
Zayn podał mi swoją.
-nie , nie chce mi jest ciepło.
-widzę, że marzniesz. Załóż.
-dziękuję.
Nie o było się od śmiechów, Zayn uznał, że nie umiem zakładać tej czapki i mi ją poprawił. Gdy wyszliśmy na główną ulicę zaczęło się. Wszyscy się na nas patrzyli i po kryjomu robili zdjęcia. Jedna osoba podeszła do mulata, a potem cała kolejka. On przeprosił wszystkich i wytłumaczył, że nie ma czasu. Poszliśmy do starbucksa. Chciałam kupić sobie kawę, ale on mi nie pozwolił. Pokłóciłam się z nim trochę i Malik wygrał. Zapłacił za mój napój.
-zawsze z kawą udaję się do Perrie, ale nie wiem czy tu ją lubisz.
- jak mogłeś pomyśleć inaczej? Bardzo ją lubię, uważam, że tworzycie niesamowitą parę.
Odwiedziliśmy Perrie i zwiedziliśmy z nią Londyn. Ten dzień jest niesamowity. Nie chcę, żeby się kończył. Nie może się skończyć. O godzinie 19 pojechaliśmy spowrotem do hotelu. Zayn chciał, abym go narysowała. Miał wszystko dla mnie przygotowane. Tak bardzo się stresowałam, że mi nie wyjdzie, ale chyba wyszło całkiem przyzwoicie.
-dziewczyno to jest boskie!!!!!!! Masz wielki talent, nie zmarnuj go.
Zawstydziłam się.
- to Dla Ciebie Zayn , możesz go sobie zatrzymać.
- Z Wielką przyjemnością.
Potem do 24 Zayn podpisywał mi książki, płyty, plakaty,bluzki.. śpiewaliśmy jeszcze sobie. O 2:00 on poszedł do swojej sypialni a ja zostałam w mojej. Wzięłam kąpiel. Przypomniało mi się, że nie dałam mu listu od Madi i nie zadzwoniliśmy do niej! Muszę mu o tym przypomnieć, bo o tym zapomnieliśmy. Po cichu weszłam do jego pokoju. Nie śpi robi coś na telefonie.
- co się stało?
-przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale zapomniałam o czymś ważnym. To list od mojej przyjaciółki i chciałam, abyśmy do niej zadzwonili. Ona marzy chociaż o tym, żeby usłyszeć od Ciebie krótkie "Cześć Madison "
- nie ma problemu.
Zadzwonił do niej, ale chyba spała bo miała zaspany głos. Pogadał z nią 10 minut. Posiedziałam chwilkę u niego i poszłam do siebie spać. Wstaliśmy o 6:00. Zrobiliśmy jeszcze mnóstwo wspaniałych rzeczy, ale nadszedł czas rozstania. Podałam mu moje tt i zaobserwował mnie.
-Będę za Tobą tęsknił kochanie, miło mi było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
Całą drogę do domu płakałam. Thomas nie mógł tego znieść. Zatrzymał się na stacji. Wykonał jakiś telefon i dał mi swój sprzęt.
To Zayn o jejku!
*Rozmowa teleofniczna*
- hej kochanie, Thomas mówił, że całą drogę płaczesz, co się stało?
-n...nic...tęsknie za tobą...kocham Cię Zayn.
- nie płacz, jeszcze kiedyś się spotkamy, obiecuję!
Nie mogłam nic mówić zanosiłam się płaczem.
-yhym... - wydukałam.
- kotku obiecaj mi , że nie będziesz już płakać, bo Thomas nie może wytrzymać dobrze? Też za tobą tęsknie.
-dobrze.
*koniec rozmowy*
Otarłam łzy , ale ta rozmowa nie pomogła. Jeszcze bardziej płakałam. Gdy przyjechaliśmy pod dom. Czekała tam na mnie Madi. Rzuciłam się na nią. Wyglądałam jak Zombie.
Opowiedziałam jej wszystko, dałam podpisane rzeczy . Dziękowała mi z całego serca... a ja nigdy nie zapomne tego wspaniałego dnia. I LOVE U ZAYN THANK U!!!!!!!!!!!!!
podoba się? Co sądzicie?
- chce Ci pokazać jak wygląda mój zwykły dzień.
- a właśnie chciałam się spytać czy to nasze spotkanie będzie nagrywane.
- nie. Znaczy no jak wyjdziemy na dwór to na pewno ktoś z kamerą się znajdzie, ale żadnych kamer nie zamawiałem. To dobrze czy źle?
-dobrze
Zaszliśmy do jadalni, bo mulat uznał, że mogę być głodna. W sumie nie zjadłam tego co zrobiła mi mama. Jeden gryz kanapki wziełam. Tutaj było mnóstwo jedzenia i nie wiedziałam na co się zdecydować. Zayn wziął jajecznicę , a ja omlety. Myślałam, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać, ale było zupełnie inaczej. Ja mu opowiadałam o moich przeżyciach jak zostałam directioner, o tym, że byłam na ich koncercie, ale miałam miejsce gdzieś daleko w tłumie. Mówiłam również o hejterach, o tym, że moje życie kręci się tylko w okół nich . Uznał, że to wariatctwo, ale bardzo mu miło. On opowiedział mi jak bał się , że Perrie nie przyjmie jego oświadczyn.
- Wiesz, że oświadczyłeś się jej w moje urodziny?
-na prawdę?
-tak.
- zapamiętam, że masz urodziny 18 sierpnia .
Po śniadaniu wyszliśmy z hotelu. Zimne powietrze buchnęło mi w twarz. Mam tylko cienki niebieski płaszczyk i letni szaliczek. Zapomniałam wziąć z domu czapki . W sumie to nawet nie chciałam jej brać, ale teraz tego żałuje.
-Masz
Zayn podał mi swoją.
-nie , nie chce mi jest ciepło.
-widzę, że marzniesz. Załóż.
-dziękuję.
Nie o było się od śmiechów, Zayn uznał, że nie umiem zakładać tej czapki i mi ją poprawił. Gdy wyszliśmy na główną ulicę zaczęło się. Wszyscy się na nas patrzyli i po kryjomu robili zdjęcia. Jedna osoba podeszła do mulata, a potem cała kolejka. On przeprosił wszystkich i wytłumaczył, że nie ma czasu. Poszliśmy do starbucksa. Chciałam kupić sobie kawę, ale on mi nie pozwolił. Pokłóciłam się z nim trochę i Malik wygrał. Zapłacił za mój napój.
-zawsze z kawą udaję się do Perrie, ale nie wiem czy tu ją lubisz.
- jak mogłeś pomyśleć inaczej? Bardzo ją lubię, uważam, że tworzycie niesamowitą parę.
Odwiedziliśmy Perrie i zwiedziliśmy z nią Londyn. Ten dzień jest niesamowity. Nie chcę, żeby się kończył. Nie może się skończyć. O godzinie 19 pojechaliśmy spowrotem do hotelu. Zayn chciał, abym go narysowała. Miał wszystko dla mnie przygotowane. Tak bardzo się stresowałam, że mi nie wyjdzie, ale chyba wyszło całkiem przyzwoicie.
-dziewczyno to jest boskie!!!!!!! Masz wielki talent, nie zmarnuj go.
Zawstydziłam się.
- to Dla Ciebie Zayn , możesz go sobie zatrzymać.
- Z Wielką przyjemnością.
Potem do 24 Zayn podpisywał mi książki, płyty, plakaty,bluzki.. śpiewaliśmy jeszcze sobie. O 2:00 on poszedł do swojej sypialni a ja zostałam w mojej. Wzięłam kąpiel. Przypomniało mi się, że nie dałam mu listu od Madi i nie zadzwoniliśmy do niej! Muszę mu o tym przypomnieć, bo o tym zapomnieliśmy. Po cichu weszłam do jego pokoju. Nie śpi robi coś na telefonie.
- co się stało?
-przepraszam, że Ci przeszkadzam, ale zapomniałam o czymś ważnym. To list od mojej przyjaciółki i chciałam, abyśmy do niej zadzwonili. Ona marzy chociaż o tym, żeby usłyszeć od Ciebie krótkie "Cześć Madison "
- nie ma problemu.
Zadzwonił do niej, ale chyba spała bo miała zaspany głos. Pogadał z nią 10 minut. Posiedziałam chwilkę u niego i poszłam do siebie spać. Wstaliśmy o 6:00. Zrobiliśmy jeszcze mnóstwo wspaniałych rzeczy, ale nadszedł czas rozstania. Podałam mu moje tt i zaobserwował mnie.
-Będę za Tobą tęsknił kochanie, miło mi było Cię poznać, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy.
Całą drogę do domu płakałam. Thomas nie mógł tego znieść. Zatrzymał się na stacji. Wykonał jakiś telefon i dał mi swój sprzęt.
To Zayn o jejku!
*Rozmowa teleofniczna*
- hej kochanie, Thomas mówił, że całą drogę płaczesz, co się stało?
-n...nic...tęsknie za tobą...kocham Cię Zayn.
- nie płacz, jeszcze kiedyś się spotkamy, obiecuję!
Nie mogłam nic mówić zanosiłam się płaczem.
-yhym... - wydukałam.
- kotku obiecaj mi , że nie będziesz już płakać, bo Thomas nie może wytrzymać dobrze? Też za tobą tęsknie.
-dobrze.
*koniec rozmowy*
Otarłam łzy , ale ta rozmowa nie pomogła. Jeszcze bardziej płakałam. Gdy przyjechaliśmy pod dom. Czekała tam na mnie Madi. Rzuciłam się na nią. Wyglądałam jak Zombie.
Opowiedziałam jej wszystko, dałam podpisane rzeczy . Dziękowała mi z całego serca... a ja nigdy nie zapomne tego wspaniałego dnia. I LOVE U ZAYN THANK U!!!!!!!!!!!!!
podoba się? Co sądzicie?
To jest genialne dziewczyno Ty masz talent nie zmarnuj go
OdpowiedzUsuń