*oczami Angel*
Po rozprawie nie miałam siły na nic. Chciałam pobyć sama, ale po przyjezdzie do domu Niall ubzdurał sobie , że powinien ze mną być w takiej chwili. Bardzo szkoda mi mojego ojca . Był dla mnie zły, ale wierzę, że się zmienił. Na pewno niedługo odwiedzę go w więzieniu. Dzisiaj nie miałam okazji nawet na rozmowę z Tiną. Zachowywala sie jakby była na mnie zła...Może jest? Ale za co ?
-Niall?
-tak kochanie ?
-pójdziesz na dół po mój telefon , bo chciałam zadzwonić do Tiny.
-Angel jutro z nią pogadasz. Dziewczyna była dzis w złym humorze, nie chce żeby zepsuła Ci Twój jeszcze bardziej.
-w sumie masz racje .
-mój brat przyjeżdża do mnie za kilka dni. Nie masz nic przeciwko?
-no jasne , nie ma problemu. Chętnie go poznam.
-Razem z nim odwiedzi Nas jego żona i synek.
-to może ja na ten czas wyjdę?
-przestań. Pomieścimy się, oni chętnie Cię poznają.
-yhym....
Nie chce byc jego kłopotem. Odwiedza go rodzina , a ja obca osoba , będę tylko przeszkadzać.
-tylko jest jeden problem -odezwał się Niall.
-jaki?
-nie mam za dużo sypialni i będziemy musieli spać w jednej razem.
-nie wiem jak to przeżyje-zaśmiałam sie i wtuliłam w jego tors.
Ucieszyła mnie ta wiadomość. Nie powiedział nawet , że jedno z nas bedzie musialo spac w salonie. Oznajmił od razu że będziemy sypiać razem. W sumie czuję sie już dorosła i dojrzała chociaż wcale nie mam jeszcze 18lat. Mam prawie 17, a już tyle przeszłam.
*Oczami Zayna*
Ja nie chciałem urazić Tiny odmawiając z nią spotkanie. Umówiłem się z Perrie i zakończyłem ten związek mówiąc, że muszę zająć się pracą i chce wrócić na studia. Trochę sklamalem, bo studiować będę dopiero za rok. Zakochałem sie w Tinie od dnia kiedy zobaczyłem ją za tymi kratami. Biedną i niewinną dziewczynkę. Teraz ciemno włosa nie odbiera. Martwię się. Mam gdzieś jej adres. ... Przeszukałem wszystkie smsy i znalazłem to czego szukałem. Zamówiłem taksówkę i tam pojechałem. Moim oczom ukazala sie wielka biała Willa. Zadzwoniłem domofonem do drzwi. Odebrał jej tata, a gdy przedstawiłem się jako jej kolega wyszedł przed dom.
-Tina nie jest w nastroju na żadne spotkania. -oznajmił
-możliwe, ze to moja wina. Mógłbym z nią porozmawiać?
-jeśli ją zraniłeś!...-zaczął jej ojciec
-nie, ,mogła poczuć sie urażona , bo się źle zrozumielismy. Chcę to z nią wyjaśnić.
-wejdź. Na górze pierwszy pokoj po lewo.
-Dziękuję bardzo Panu.
Wbieglem po schodach i zapukałem do białych drzwi. Nikt nie otwierał, więc po 30sekundach czekania wszedłem do środka.
-Tina?
Nie zauważyłem jej . Rozejrzalem sie po pokoju. Uchylilem drzwi od łazienki.
-TINA!! NIECH PAŃSTWO TU PRZYBIEGNĄ!! DZWOŃCIE PO KARETKĘ SZYBKO!!!!
Aż zakryłem oczy od tego widoku. Tina leżała na ziemi a w ręku miała wbitą strzykawke. Nie wiedziałem czy mam ją wyjąć czy nie. Przybiegli jej rodzice i zaraz przyjechała karetka.
Rodzice dziewczyny byli wstrząśnięci i pojechali za karetką do szpitala. Ja zostałem przeddomem. Lekarze powiedzieli , z, prawdopodobnie nie da sie jej uratować. Że to jakiś śmiertelny zastrzyk. Bardzo możliwe, że Tina nawet o tym nie wiedziała. Nie miała pojęcia, że to może ją zabić. Nie chcę jechać do szpitala. Nie chcę dowiedzieć sie co sie z nią stało. Nie przeżyje tego.
CDN
I co sądzicie misie? Przepraszam ze tak dlugo nic nie dodawalam. Mialam ferie i nie mialam jak a teraz szkoła. Postaram sie dodawać co tydzien części ale nie obiecuje. Coś się Wam nie podoba ? Jakieś życzenia? Oczywiście nie wszystkie spełnienie :)
Pierwsza :D mam kontakty, mam pierwsze miejsce. co do rozdzialu jest super, jak zawsze. Hestem czlowiekiem i rozumiem ze masz prywatne zycie, nie przeszkadza mi ze piszesz zadko. Czekam na next, prosze nie zabijaj Tiny. zycze weny :*
OdpowiedzUsuńSwietny ;) Czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Zuzą ale ... dlaczego w tym momencie?!?!?!?!?! WHY?! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń