środa, 11 grudnia 2013

Jesteśmy inne- to nas łączy część 8

                                                      * Oczami Tiny* 


Wyszedł inny nauczyciel od wf-u, więc spytałam go gdzie jest pan Louis.

-od dziś macie już normalnie ze mną wf. Pan Tomlinson skończył wcześniej praktyki z powodu spraw osobistych
- jak to? -wkurzyłam się.
-normalnie. Już tu nie wróci.
"Już tu nie wróci" te słowa cały czas były obecne w mojej głowie. Gdy nauczyciel odszedł razem z Angel nie dowierzałyśmy w to co usłyszałyśmy.
-i nic nam nie powiedział?-spytała Angel ze smutnym głosem
-jutro jest piątek tak?
-tak -odpowiedziała mi Angel
-O. W sobote spotykam się z El i dopytam o wszystko.
-okej
-kurde już lekcja, idę , ale zgłaszam np, nie będę ćwiczyć, gdy ten debil nas uczy.
-Jak chcesz,ja już idę, mam chemię z tą jędzą.


     
                                                *Oczami Harrego*

Szukałem wszędzie Angel, ale nie mogłem jej znaleźć. Jak zadzwonił dzwonek na lekcję, spotkałem ją na mojej drodze .
-Aniołku co teraz masz? - spytałem przytulając ją. 
-Harry twoi koledzy się na nas patrzą - powiedziała przez zęby.
-To źle? Niech wiedzą, że Cię kocham - po wypowiedzeniu tych słów namiętnie ją pocałowałem , a smarkula odwzajemniła pocałunek.
-nie wiem czy to źle. Gadałam z Tiną i uznała, że jak Cię kocham to nie ma nic przeciwko naszemu związku.
-a kochasz mnie?
-nie wiem. Kochanie idę już na chemię.
-Dobrze skarbie, Kocham Cię. Mam nadzieję, że ty mnie też. - mówiąc to przysunąłem ją do siebie aby poczuła mojego przyjaciela potem się odsłunąłem i poszedłem na matme.  
Jaka ta smarkula jest naiwna myśli, że jesteśmy razem,że zależy mi na niej. O zdziwi się maleńka zdziwi. Tinie zależy na Louisie a tak się składa, że on ma ze mną nieprzyjemne wspomnienia i dzięki moim prośbą i groźbą zrezygnował z praktyk w tej szkole. Jak mi przykro, Tina nie ma z kim flirtować chyba będzie musiała ze mną. Nie chce skrzywdzić Angel, bo ma przesrane w domu. To miła dziewczyna. Lubię ją, ale nie kocham. Nie mogę pokochać. Muszę być z Tina chodź szczerze tej laski nienawidzę. Potrzebuje ją tylko na chwilę. Jej kasa rozwiąże moje problemy do końca. Tina będzie już za miesiąc moja , jak nie szybciej.

                               
      *Oczami Tiny *

Zgłosiłam np i przez 20 min gadał o tym, ze mogę mieć złą ocenę na koniec. Mnie to nie obchodzi. Po tej lekcji nigdzie nie mogłam znaleźć Angel. Zauważyłam Hazze. 
-gdzie Angel? - spytałem obojętnie
- Myślałem, że ty mi powiesz - odparł tym swoim chrypkowatym głosem. 
-nie mam pojęcia gdzie się znajduję, ale idę jej szukać. 
-pójdę z Tobą.
-nie trzeba- odparłam  i poszłam sama. Czułam  jednak, że on idzie za mną jak cień.
-możesz za mną nie iść?!
-tylko szukam Angel. O znalazłem! Tam rozmawia z panią od chemii. 
-idziesz do niej?-spytałam
-a ty?
-Harry jak ty idziesz to ja sobie odpuszczę.
-ja tylko na chwilę, dam jej buziaka i zmykam.
-yhy-wydusiłam z siebie i równym krokiem ruszyliśmy do mojej przyjaciółki . Skończyła rozmawiać z panią i uśmiechnęła się do nas.
- Jak minęła Ci chemia, kwiatuszku? - chłopak spytał blondynki składając na jej ustach namiętnego buziaka. W tym czasie jego ręce znajdowały się na jej tyłku a mi się chciało rzygać. Nareszcie skończyli.
-dobrze. Będzie jakiś konkurs w którym chce wziąć udział i pani podała mi szczegóły. 
-na pewno go wygrasz. Idę już, pogadaj sobie z Tiną.
-okej. 
Gdy Hazz odszedł Tina zaczęła mnie przepraszać za ten pocałunek.
-nic nie szkodzi kwiatuszku- powiedziałam i obie wybuchnęłyśmy śmiechem. 

Mam tylko nadzieje, że on jej nie skrzywdzi. Do domu wracałam z Angel i Harrym. Powiedział, żebym nie dzwoniła po mojego szofera , bo mnie podwiezie. Nie zgodziłabym się gdyby nie Angel. Podziękowałam za podwózkę i poszłam do domu. Ona pojechała do niego. Nie wiem czemu chciał mnie podwieźć jak nie miał w ogóle po drodze. 


                             
                 2 Dni później

Wreszcie weekend. Nie mogłam już wytrzymać tego miziania Harrego z Angel. Po obiedzie poszłam do pizzerii z Angel a potem pojechałam pod London Eye , ponieważ umówiłam się tam z Eleanor. 
-Hej piękna - przywitała mnie
-Hej El
-To co robimy zdjęcia?. Ładnie się dziś ubrałaś, jak zwykle z resztą.
-dziękuję. El...mam pytanie
-tak?
-Czemu twój chłopak zrezygnował  z praktyk w mojej szkole?
-Zrezygnował? Nic mi nie powiedział. A dziś jeszcze był
-nie...
-mówił mi , że idzie do szkoły. Będę musiała z nim porozmawiać.


Zdziwiła mnie odpowiedź Eleanor.  Nie dręczyłam jej pytaniami. Porobiłyśmy sobie kilka wspaniałych zdjęć. Ona naprawdę jest bardzo ładna i jeszcze ma super styl. Później udałyśmy się do kawiarni na ciastko. To co zobaczyłam było dla mnie szokiem, a dla El przerażeniem.
-Dlaczego on się spotkał z tym bandytą? - usłyszałam i popatrzyłam na nią.
- z bandytą? Harry to bandyta? On jest chłopakiem Angel.
-Niech ona na niego uważa! Niech zerwie z nim jakikolwiek kontakt to bandyta! 
-El ale jak to?
Ona nic nie powiedziała, odeszła od stołu , pociągnęła mnie za rękę i kazała czekać przed kawiarnią a sama poszła do Louisa... Nic nie rozumiałam. Harry bandytą? Jak to? O co chodzi?????


CDN


Jak będzie 5 komentarzy zaczne pisac next, co sie wam podoba a co nie? chcecie cos zmienic?

DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE <3

6 komentarzy:

  1. jest super, podejrzewam że nie ma komentarzy ze względu na to że nie mają linku ;) porozsyłam i pisz next proszę :**

    OdpowiedzUsuń
  2. jeju super jest uwielbiam to♥ //Olimpia

    OdpowiedzUsuń
  3. Super daj szybko next
    http://fromfriendsforlove.blogspot.com to moj blog dopiero zaczynam

    OdpowiedzUsuń